"O tyranii" wydał katolicki Znak, a reklamuje lewicowa "Polityka"
"O tyranii" wydał katolicki Znak, a reklamuje lewicowa "Polityka"
Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
301
BLOG

Lekcje dwudziestego wieku

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Nie mam żadnych wątpliwości, że książka Timothy’ego Snydera „O tyranii. Dwadzieścia lekcji z dwudziestego wieku” została wydana jako swoistego rodzaju komentarz do obecnej sytuacji politycznej w Polsce. Mogę się co najwyżej dziwować, że doszło do dziwnego sojuszu między katolickim wydawnictwem Znak, które książkę wydało, a lewicową Polityką, która dołączyła ją do jednego z wydań tygodnika, ale to też jedna z oznak naszych burzliwych czasów.

Można sarkać, że książka – choć pisana dla amerykańskiego czytelnika po ubiegłorocznych wyborach prezydenckich – jest, wypisz-wymaluj, krytyką pisowskich rządów; można sarkać, że posługuje się dość niesprawiedliwymi porównaniami z Niemcami lat. 30 XX, ale ja zachęciłbym do tego, by spojrzeć na nią jak na uniwersalny zbiór obywatelskich wskazówek do samoorganizacji społeczeństwa – nieważne, czy mamy do czynienia z dyktaturą prawicową, czy liberalną (tak, tak, taka też może być!).

„Dwadzieścia lekcji z dwudziestego wieku” pokazuje i tłumaczy pewne zjawiska społeczne, które ze względu na powtarzalność, mogą być początkiem podobnych procesów politycznych i społecznych w danym kraju, w imię zasady, że „historia się wprawdzie nie powtarza, ale udziela lekcji”.

Zachęcam do tego, by spojrzeć na nią jak na zachętę do obywatelskiej aktywności na rzecz jakiejkolwiek instytucji demokratycznej – „sądu, gazety, ustawy czy związku zawodowego”. Nie namawiam do tego, by traktować jej jako zaproszenia do aktywności politycznej, bo sam się tego wystrzegam.

Polityka staje się powoli zjawiskiem globalnym, z podobnymi zjawiskami, symptomami, i tak jak jeszcze w latach 80. „Solidarność” jako chrześcijański związek zawodowy mogła dziwić jako coś, co nie ma odpowiednika w innych krajach świata, to dzisiaj mechanizmy przeobrażeń społecznych są na całym świecie te same. Więc nie dziwi mnie, że książka adresowana do amerykańskiego czytelnika, będzie zrozumiała w Polsce. Oczywiście przez jedną stronę politycznego sporu.

Podobno właśnie tę książkę posłowie opozycji wręczali posłom PiS podczas jednego z gorących sejmowych dni. Źle by się jednak stało, by została ona uznana li tylko za oręż liberalnej opozycji, bo niesie w sobie treści uniwersalne, wykraczające poza ideowe opłotki, ba, poza politykę.



Timothy Snyder

O tyranii. Dwadzieścia lekcji z dwudziestego wieku

Znak 2017


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura