Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
151
BLOG

Sierpień'80 [13]: Wielka rola Andrzeja Gwiazdy

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

Dopiero 26 sierpnia 1980 r. rząd zdecydował się na prawdziwe rozmowy ze strajkującymi. Może uznał, że nie przetrzyma strajkujących, a na pewno przeraził go powszechny strajk w Polsce – wszak poza Trójmiastem, Szczecinem i Elblągiem strajkowały zakłady w Poznaniu, Wrocławiu, Koszalinie, Warszawie, Krakowie, Bielsko-Białej, Olsztynie, Toruniu, Sandomierzu i w innych mniejszych ośrodkach.

Głównym tematem negocjacji była sprawa utworzenia Wolnych Związków Zawodowych. Delegacja rządowa uciekała w ogólniki w rodzaju „konieczne jest podjęcie kroków, które otworzyłyby drogę do radykalnej poprawy sytuacji i pozwoliły ruchowi związkowemu wzmocnić jego klasowy charakter i odzyskać pozycję w masach”. Proponowała przeprowadzenie wyborów do związków zawodowych na terenie Trójmiasta, obiecała wpisanie prawa do strajku do nowelizowanej ustawy o związkach zawodowych.

Strajkujący nie chcieli słyszeć o takich półśrodkach. Znakomitą rolę tego dnia odegrał Andrzej Gwiazda, który w krótkich słowach wyłożył delegacji rządowej racje strajkujących, a które weszły do pewnego rodzaju kanonów Sierpnia’80: „Spotykamy się w warunkach kryzysu społecznego i gospodarczego. Co doprowadziło do tego kryzysu? Od wielu lat władze terenowe i resortowe są rozliczane z tego ile produkują węgla, ile stali, ile metrów kabla. Nikt nie rozlicza ich z tego jak żyje robotnik, jak żyje nauczyciel? Związki zawodowe, których podstawowym celem była ochrona ludzi pracy, nie chroniły tych interesów, przeciwnie, szły na rękę dyrekcjom i z przerażeniem słuchały cichych głosów szeptanych po halach, w każdej chwili gotowe wystąpić ramię w ramie z administracją przeciwko interesom ludzi pracy[…] Uważam, że należy powołać nowe związki. Nam nie chodzi o nazwę. I osobiście jestem przeciwny rozwiązywaniu związków starych, bo byłoby to sprzeczne z uchwałą Sejmu, że żadne organizacje pracowników nie mogą by zawieszane lub rozwiązywane w drodze administracyjnej. Związki zawodowe, żeby działać i mieć dostęp do swych członków, muszą mieć swoje wydawnictwa, wydawać swoją prasę. Trzeba, żeby ta prasa mogła pisać prawdę niezależnie od tego czy jest ona dla aktualnego kierownictwa wygodna czy też nie. Manipulacja prasą udaje się, owszem, ale tylko przez ograniczony czas. Potem narasta oburzenie, ferment, wybuchają następne wydarzenia. Polacy mają już dość słuchania o błędach i wypaczeniach, które powtarzają się cyklicznie. Chcemy wykazywać błędy zanim dorosną do takiej ilości, że trzeba robić prawie rewolucję w kraju.[…] Oczekujemy od rządu deklaracji i obietnicy, że nowo powstające związki nie będą miały kłopotu z rejestracją”.

Mówił także: „To, że musieliśmy tak długo wstrzymywać się od pracy, spać na podłodze, to nie jest nasza fanaberia. Zmusiła nas do tego konieczność oraz zrozumienie, że ustępstwa czy doraźne przyznanie podwyżek, zasiłków nic nie dają. Jeżeli będziemy się upierać tyko przy tym, możemy spowodować tylko inflację i pogłębienie kryzysu. Chodzi nam o przyszłość, o to, żebyśmy za dwa tygodnie, za miesiąc nie musieli znowu strajkować. Związki zawodowe istniejące przy obecnej ordynacji wyborczej, która praktycznie uniemożliwia pracownikowi wpływ nie tyko na to, co się dzieje w zakładzie, nie tylko na to, co dzieje się w państwie, ale nawet na to, co dzieje się w jego związku, utraciły swoją autentyczność i całkowite zaufanie.[…] Naszym celem jest powołanie rzeczywistej organizacji pracowników, w którą ludzie byliby w stanie uwierzyć”.

Strajkujący wyraźnie opowiedzieli się za nowym związkami w całym kraju, a nie tylko na Wybrzeżu, jak sugerował rząd.

W Częstochowie obradowała Rada Episkopatu Polski, która wzywała strajkujących i rząd do rozwagi i rzetelnego dialogu. Po raz pierwszy telewizja publiczna transmitowała kazanie prymasa Wyszyńskiego, ale ocenzurowała je, co spotkało się z olbrzymim gniewem strajkujących.

Lech Wałęsa komentujący sprawy strajku, przy bramie powiedział :”nie wykołują nas, nie damy się”.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo