Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
547
BLOG

Była rzeka, nie ma rzeki...

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Społeczeństwo Obserwuj notkę 12

Kiedy mówi się o katastrofie ekologicznej ma się zazwyczaj na myśli wielkie katastrofy przemysłowe, degradację środowiska w wielkich okręgach przemysłowych, olbrzymie katastrofy wywołane ekstremalnymi zjawiskami klimatycznymi. Tymczasem okazuje się, że katastrofa ekologiczna może mieć wymiar całkowicie lokalny, ale przy tym niezwykle dotkliwy…

Jest w Polsce rzeka, której … nie ma. Do niedawna była to dość duża rzeka, na której prowadzono spływy kajakowe, która widniała na mapach jako atrakcja turystyczna kilku powiatów. Budowane nad nią były punkty widokowe, przystanie. Jeszcze w 2010r. była tam … powódź, ale od 2011 r. regularnie zanikała, było jej coraz mniej, aż zniknęła…

Z racji bliskiego sąsiedztwa kopalni powszechne jest przekonanie, że to właśnie ona przyczyniła się – jak w innych podobnych miejscach w Polsce – do zanikania rzeki. Pojawiły się utyskiwania na wielki przemysł, który zlikwidował im atrakcję turystyczną. Z drugiej zaś strony ta kopalnia i towarzyszący przemysł dawał (daje) tym ludziom pracę, więc trudno tak do końca krytykować swojego chlebodawcę…

Okazuje się, że nie tylko kopalnia ma swój udział w dewastacji zlewni tej rzeki. Owszem, postawiła przysłowiową „kropkę nad i”, ale nie jest ona jedynym sprawcą tej katastrofy. Ludziom, mieszkańcom tych gmin, bardzo trudno wytłumaczyć, że i oni stali się jej współsprawcami. Zniknięcie rzeki to efekt między innymi źle prowadzonej melioracji i zmiany stosunków wodnych na tym terenie. To efekt intensywnej wycinki lasów pod cele rolnicze. To efekt zasypywania śmieciami i gruzem cieków dochodzących do głównej rzeki. To efekt zbyt bliskiego lokalizowania nad rzeką domów, które też miały wpływ na bilans wodny zlewni. Na to wszystko „przyszła kopalnia”, która dokonała zmiany dużej zmiany w bilansie wodnym zlewni, choć jej zasięg – z racji odległości – nie był aż tak duży.

Widać wyraźnie, że cała ta katastrofa to suma kilku małych problemów pojawiających się w różnym czasie, w różnych miejscach , o różnej częstotliwości, różnym natężeniu i różnej wielkości. Nie ma tu jednego sprawcy, to ciąg różnych zdarzeń, różnych nieszczęśliwych – świadomych i nieświadomych – decyzji i działań: złych decyzji planistycznych, źle prowadzonej gospodarki rolnej i leśnej. A i pewnie wielu innych czynników niewiadomych jeszcze w tej chwili.

Wielki przemysł, źle zorganizowany, ma swój ogromny udział w dewastacji środowiska, ale w równie mocnym stopniu do dewastacji swojego własnego otoczenia przyczyniają się ludzie podejmując, wydawałoby się małe, kroki przyczyniające się do obniżania jakości środowiska. Każdy z nas, każdy!, ma swój udział w niszczeniu przyrodniczego otoczenia, w którym mieszka. Czym szybciej to zrozumiemy, tym szybciej zaczniemy świadomie kształtować nasz byt w zgodzie z naturą. Dla jej i naszego dobra.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo