Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
175
BLOG

Tacy sami

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Społeczeństwo Obserwuj notkę 6

Sportem narodowym Polaków ostatnimi czasy jest narzekanie na politykę i polityków, którym przypisuje się najgorsze cechy: arogancję, butę, brutalność i nieliczenie się z problemami rodaków. W wielu przypadkach to prawda, ale problem polega na tym, że Polacy nie dostrzegają w politykach siebie samych, przypisując im cechy, których nie znajdują – choć powinni – u siebie.

Polacy, którzy w 1980 r. potrafili zebrać dziesięciomilionowy ruch protestu pod sztandarami „Solidarności”, a w 1989 r. pogonili komunę gdzie pieprz rośnie, są obecnie społeczeństwem niesamowicie podzielonym, skłóconym i nastawionym na indywidualne  działania, a nie działalność w grupie.

W polskim społeczeństwie są obecne wszelkie negatywne cechy. Jesteśmy narodem indywidualistów nastawionych na promocję samych siebie, brak w nas tendencji do działania wspólnotowego. Tego uczą nas w szkołach w imię „zasady”: im gorzej wypadają inni, tym lepiej wypadasz ty.

Tupet i pycha to też cechy coraz częściej dostrzegane. Pomaga w tym internet, gdzie każdy może uchodzić za eksperta w każdej sprawie. Nielubianym politykom lubimy przypominać, że pycha kroczy przed upadkiem, ale na ile uważamy, by wystrzegać się jej w swoich zachowaniach, pracy i rozmowach?

A narcyzm? A  brutalne forsowanie swoich racji? A instrumentalne traktowanie ludzi? A lizusostwo? To cechy polityków? Czy tylko?

W wirusie egoizmu przejmująco pisze Ewa Wilk w „Polityce” (nr 21) i apeluje od odwrócenie tych złych społecznych tendencji poprzez drobne – przynajmniej na początku – gesty: witanie się sąsiadów w windzie, wypracowanie nawyku słuchania, okazywania szacunku…

Indianie twierdzą, że poznawanie drugiego człowieka i jego intencji jest możliwe, gdy chodzi się w jego mokasynach. Wilk przypomina, że Edgar Poe „zwierzał się, że jeśli chce zrozumieć, co czuje druga osoba, przybiera najpierw jej imię”.

Można więc narzekać na polityków, zwalać winę na „nich”, a nie dostrzegać tego samego u siebie. A prawda jest taka oto, że taką mamy klasę polityczną, jacy my sami jesteśmy. Politycy nie są przybyszami z kosmosu, wyrastają ze społeczeństwa, z jego wad i zalet. Jesteśmy tacy sami: społeczeństwo i politycy.

 

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo