Okupacja w Wounded Knee w 1973 r. Fot. AIM.
Okupacja w Wounded Knee w 1973 r. Fot. AIM.
Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
684
BLOG

Wounded Knee 1973 - indiański powrót do domu ...

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Polityka Obserwuj notkę 5

W 1973 r. o tej porze Indianie z American Indian Movement (AIM, Ruch Indian Amerykańskich) rozpoczynali głośną okupację osady w Wounded Knee, miejscu dla Indian szczególnym. W grudniu 1890r. żołnierze z 7. Pułku Kawalerii rozstrzelali grupę Indian Minniconjou i zakończyła się w symboliczny sposób okres wojen z Indianami Równin w XIX w.

Przez okupację w 1973 r. Wounded Knee stało się symbolem odrodzenia aspiracji indiańskich do samostanowienia o swoich losach. Okupacja Wounded Knee w 1973r. zainicjowana przez AIM nie wydarzyła się od razu i nie była wielkim zaskoczeniem. Wounded Knee II – bo tak to wydarzenie jest nazywane – było konsekwencją narastającego konfliktu pomiędzy odradzającą się indiańską dumą a rasizmem białych Amerykanów. Było konsekwencją wzrastającej świadomości Indian i ich przywiązania do swojej historii i do swojej dumy.

Burzliwe lata 60. zapoczątkowały wzrost wolnościowych aspiracji amerykańskich Indian. Notoryczne łamanie ich praw, ograniczanie wolności, rosnąca bieda w rezerwatach, nasilające się zabójstwa, rozkradanie ich ziem, masowe przesiedlanie Indian do miast, wzrastające przejawy zwykłego rasizmu spowodowały, że na fali społecznych niepokojów do głosu doszła tzw. Red Power, wyraz indiańskiej niezgody na powszechną niesprawiedliwość.

Akcja AIM w agencji Pine Ridge, gdzie Wounded Knee się znajduje, to efekt niesprawiedliwych rządów w rezerwacie skorumpowanego pół-Indianina Dicka Wilsona, który terroryzował ze swoimi bojówkami mieszkańców rezerwatu i ukrywał morderstwa, do wyjaśniania których rządy stanowe i federalne w ogóle się kwapiły.

Tę atmosferę oddał jeden z uczestników okupacji „Żyję tu od 77 lat. Cały ten rezerwat był w całkowitej ciemności. I nagle, ci młodzi ludzie zapoczątkowali Ruch Indian Amerykańskich. Przyszli do naszego rezerwatu i zapalili w środku światło. A ono staje się coraz jaśniejsze - i teraz zaczynamy widzieć” [wszystkie cytaty za opracowaniem „Wounded Knee 1973-2003” z numeru 1/2003 pisma Tawacin].

Spory o sensowność akcji toczą się od pierwszego dnia. Stronnicy rządu twardo obstają, że była to okupacja nielegalna: „"Nie mogę uwolnić się od przekonania, że przywódcy Indian dążą do jednego z dwóch celów: całkowitej kapitulacji rządu USA wobec ich nielegalnych żądań, lub gwałtu. Nie ma przesady w stwierdzeniu, że sytuacja stała się nadzwyczaj poważna”(Ralph Erickson, ówczesny doradca Prokuratora Generalnego). Jednak wielu Indian (choć nie wszyscy) dowodzili, że ta akcja AIM dała im nową nadzieję i szansę na lepszą przyszłość.

Była to jedna z najwspanialszych rzeczy w moim życiu. Mam nadzieję, że Indianie, przynajmniej w rezerwacie Pine Ridge, zjednoczą się i staną razem, wzniosą ręce i nigdy nie zapomną Wounded Knee. Nie mielismy tu nic, nie było co jeść. Ale mieliśmy jedno - jedność i przyjaźń 64 różnych plemion... Nigdy czegoś takiego nie widziałam... Byliśmy razem szczęśliwi” – mówiła Ellen Moves Camp, Lakotka, jedna z uczestniczek okupacji. A „Akwesasne Notes”, pismo Indian Mohawk pisało w 1975 r.: „To oczywiste, że USA nie będą w stanie powstrzymać rosnącego ruchu na rzecz tubylczego samookreślenia, który Wounded Knee pomogło rozbudzić. Kwestie te dotykają każdego - nie tylko Indian, dotyczą bowiem niewłaściwego postępowania z ziemią i ludźmi oraz narzuconych im dyktatorskich metod rządzenia. Walka w Wounded Knee była walką o ludzką godność i życie w Ameryce Północnej - szkoda, że tak mała grupa ludzi musiała niemal samotnie toczyć tak ważną walkę. Ale jest nadzieja: w Wounded Knee cytowano proroctwo, które mówi, że 'kiedy czerwony człowiek zacznie się jednoczyć, inne rasy do niego dołączą'".

Jeden z bardziej znanych indiańskich myślicieli, Vine Deloria w swojej książce „Po Szlaku Złamanych Traktatów” w 1985 r. czyli długo po okupacji, pisał „Wounded Knee oznaczało, że Indianie byli zdecydowani poszukiwać swojego miejsca w świecie, że ogłosili swoje wyzwolenie - jeśli nie fizyczne, to duchowe - od przeszłości i że wkraczają oto przed światem w nową fazę istnienia, której dotąd im odmawiano. Widok, jak małe indiańskie plemię usiłuje zrzucić więzy kolonializmu i stać się wolnym narodem fascynował europejskich dziennikarzy, którzy odwiedzali USA i przybywali do Wounded Knee”.

By oddać sprawiedliwość, akcja Wounded Knee II jest też oceniana negatywnie lub sceptycznie przez samych Indian. Na przykład Agnes Gildersleeve, Indianka Chippewa, żona białego kupca z Wounded Knee mówiła, że „AIM cofnął Siuksów o 50 lat. Poddał młodzież indoktrynacji i namówił do organizowania się w AIM tak, że teraz nie da się z nimi wytrzymać. Zanim AIM pojawił się w rezerwacie, wszyscy żyli tu spokojnie i szczęśliwie, wszystkie dzieci chodziły do szkoły, a Indianie dostawali regularnie wypłaty i żyli sobie dobrze, jak każda inna społeczność, biała czy indiańska”, a jeden z liderów AIM, Chippewa Vernon Bellecourt, przyznawał, że okupacja spowodowała pewne podziały w społeczności indiańskiej i że są tacy, którzy o akcji AIM w Wounded Knee w 1973 r. myślą źle, ale jednocześnie dodawał: „…obudziło to nową świadomość wśród Indian w całym kraju. I chciałbym myśleć, że to przeważa nad negatywnymi aspektami tego, co się tam wydarzyło."

Tego rodzaju spory, różnice zdań i kontrowersje na swój sposób komentuje Lakota Richard Yellow Bird, uczestnik okupacji: ”Można pewnie zapytać dziesięciu ludzi i usłyszeć dziesięć różnych opinii".

Spodziewając się zarzutu stronniczości przyznam, że mi osobiście bliższa jest filozofia zawarta w słowach Russela Meansa, jednego z liderów okupacji Wounded Knee i lidera całego Ruchu, który w 2003 r. powiedział „Głównym rezultatem Wounded Knee była odbudowa godności i dumy amerykańskich Indian. Był to sygnał do odrodzenia naszej kultury”.  Nie da się bowiem ukryć, że Wounded Knee 1973 to data zwrotna w historii nowoczesnego ruchu panindiańskiego. To jeden z elementów całej indiańskiej rewolty, która objawiała się też okupacją wyspy Alcatraz, Szlakiem Złamanych Traktatów, Najdłuższym Marszem i wieloma innym mniej lub bardziej głośnymi akcjami na terenie USA.

Wounded Knee’73 to symbol, na który nadal powołują się Indianie z północy i południa, wschodu i zachodu, to symbol, który jest obecny we współczesnej symbolice American Indian Movement. To symbol ważny dla wszystkich Indian i indianistów, którzy przypominają o Medalach Honoru nadanych żołnierzom mordujących Indian w 1890r. i domagają się ich odebrania; którzy przypominają o sfabrykowanych dowodach w procesie przeciwko Leonardowi Peltierowi, który jest – można to śmiało rzec – współczesnym indiańskim więźniem politycznym.

Data 29 grudnia 1890 r. była końcem pewnej starej epoki, tak data 27 lutego 1973 r. jest datą nowego otwarcia, nowej drogi i nowych nadziei. Carter Camp, Ponka, jeden z przywódców okupacji, powiedział wówczas: „Tej nocy nie mieliśmy pojęcia, jaki czeka nas los. Przybyliśmy do świętego miejsca i wszyscy to wiedzieliśmy. Czuliśmy to w środku. Jako wojownik prowadzący wojowników modliłem się pokornie do Wakondy o życie wszystkich i mądrość słusznego postępowania. Nigdy przedtem ani potem nie ofiarowywałem tytoniu z taką intencją, ani nie zakładałem piór w takim celu. To były narodziny Niepodległego Narodu Oglalów. Stałem na skraju płytkiego wąwozu, w którym 7 pułk kawalerii Custera wymordował naszych ludzi. Czułem dotyk ich duchów, gdy stałem tam cicho... czekając na przyszłość, dotykając przeszłości. Schyliłem się wówczas i podniosłem źdźbło szałwii, której przodkowie w 1890 roku karmili się krwią Czerwonych dzieci. I gdy myłem się tym świętym zielem, poczułem chłód determinacji i oczyszczenie ze strachu. Spojrzałem w ciemność na Big Foota i Yellow Birda, i zawołałem głośno: 'Wróciliśmy, moi krewni. Jesteśmy w domu!”.

Tak, 27 lutego 1973 r. rozpoczął się powrót Indian do domu…

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka