Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
276
BLOG

Poznań zamknięty

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

Lata temu Grabaż śpiewał o ezoterycznym Poznaniu. Gdyby dziś przyszło mu o Poznaniu pisać ponownie, napisałby zapewne o Poznaniu zamkniętym.

Jak grom z jasnego nieba – no, z nieco zachmurzonego ostatnio – gruchnęła wiadomość o zamknięciu lotniska na Ławicy i Teatru Polskiego. Ściślej mówiąc, to pierwsze, jako remontowane, ma być zamknięte czasowo, a ten drugi, też czasowo, z powodu budowy jakieś inwestycji w pobliżu ma być zamknięty i przeniesiony na Wildę. A tam, uwaga, tam mieszka szatan !

Nie nowość to, że w Poznaniu jest coś zamykane. Głośnego zamknięcia spektaklu Golgota Picnic dokonał swego czasu prezydent Ryszard Grobelny ogłaszając, że pokojowa procesja Bożego Ciała może przeistoczyć się w ciężkozbrojny pochód wszczynający burdy ze zwolennikami otwartego Poznania. Inne znane w Polsce zamknięcie kulturalne w Poznaniu dotyczyło koncertu Behemota, przed którym właściciel klubu Eskulap zamknął drzwi, także mówiąc coś o wszczynaniu niepokojów społecznych. Ostatecznie sprawę zamknął sam Behemot ogłaszając, że skoro Poznań zamyka drzwi, to on pod drzwiami grać nie będzie i miasto będzie omijał szerokim łukiem.

To nie jedyne głośne zamknięcia w Poznaniu. Gdy zamykano dworzec PKP i PKS obiecywano, że powstanie nowe zintegrowane centrum komunikacyjne. Okazało się, że jedno i drugie to raczej listki figowe do ogromnego centrum handlowego, które zresztą też na jakiś czas zamknięto, bo dach się zawalił. Są tacy, którzy marzą, by w ogóle ta galeria się zawaliła, bo wtedy można by zamknąć ją definitywnie.

Z powolnym, ale konsekwentnym zamykaniem mamy do czynienia w przypadku tzw. estakady katowickiej, która – według znawców – w każdej chwili może się zawalić. I proponują, by w ramach oszczędności zbudować ścieżkę na dole, wśród  alejek osiedlowych i kwietnych rabatek.

Podobno tylko w Poznaniu mogło dojść do wybudowania najmłodszego średniowiecznego zamku, w stylu cokolwiek gotycko-renesansowym, który natychmiast zamknięto, to znaczy w ogóle go nie otwarto. I nie wiadomo, kiedy nastąpi. To samo dotyczy cały czas zamkniętej Kaponiery, węzłowego ronda w centrum miasta, która miała być otwarta na Euro 2012. A jest nadal zamknięta i może otworzą ją na kolejne Euro. Euro w Polsce. Czyli nie wiadomo kiedy.

Zamknięto kultowy w pewnych kręgach hotel Meridian, bo coś tam w kasie się nie zgadzało, przy czym każdy mówi o innej kasie. W kasie klientów kilku klubów go-go też nie zgadzały się stany kont i w związku z tym ich zamknięcie (klubów) zapowiedział nowy prezydent Poznania. Zresztą Jacek Jaśkowiak dokonał najbardziej spektakularnego zamknięcia dekady: zamknął usta niedowiarkom w PO i swoim politycznym oponentom i wygrał wybory prezydenckie.

Nie bardzo wiadomo, co jeszcze zamknie prezydent Jaśkowiak albo co zamknięte zostanie bez jego interwencji – na razie zapowiedział zamknięcie parkingu na dziedzińcu Urzędu przy Placu Kolegiackim. Jeśli nic prezydent nie zrobi, to zamknie się nam Warta, a ściślej: nabrzeże rzeki. Jeśli „powrót nad rzekę” ma oznaczać budowę zamkniętych osiedli, jak ma to miejsce w tzw. korycie Warty, ogrodzonych, zamykających swobodny dostęp do nabrzeża, to kiepsko to Warcie i jakimkolwiek programom „powrotu nad Wartę” wróżę.

Pełna zgoda zapanowała by pewnie, gdyby zamknęli się niektórzy politycy, ale na to musimy czekać do października. Zresztą wielka polityka powoli wchodzi do Poznania. Co prawda, nie zamknięto u nas kopalń, których tu nie ma, ani na szczęście przychodni – bo nasi lekarze, jak widać, dogadali się z NFZ-em – ale tzw. Polska Liga Obrony chce zamknąć poznański meczet, o obecności którego mało kto wie.

Nadzieja tylko w tym, że nowe władze miasta zapowiedziały nowe zamkn… yyy … otwarcie. No to zamykam się i ja. Do czasu.

 

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo