Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
269
BLOG

Popatrz w niebo!

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Polskie zasoby internetu, facebookowe galerie, galerie w innych kanałach społecznościowych są pełne widoków zapierających dech w piersiach: przepięknych zachodów słońca,  zadziwiających grą świateł widoków miast.

I ludzie zapamiętale like’ują, zapisują w komputerze, przesyłają sobie mailami i udostępniają na swoich profilach widoki z Chicago, Nowego Jorku, Hong Kongu, Londynu, Paryża itd. Jakoś zawsze w tych zestawach brakuje Warszawy, Gdańska, Poznania… Nie dlatego, że tam takich widoków nie ma, ale dlatego, że wielu z nas chadzających ulicami nie potrafi widzieć miasta ponad miastem, nie potrafi dostrzec słońca, które przegląda się w kałużach i fontannach, a księżyc ginie wśród światła ulicznych lamp…

No właśnie, świat dookoła nas ginie w miastach i jednocześnie w naszych głowach. Skupieni, by nie wdepnąć w psie gówno, skupieni na problemach codziennych wbijamy wzrok w chodniki i oczyma sięgamy najwyżej do poziomu sklepowych szyldów. Ale nie umiemy postrzegać „ponad miastem”.

Pamiętam dzień, kiedy jadąc ulicami peryferyjnych dzielnic Poznania dostrzegłem przepięknie świecący księżyc. Zatrzymałem samochód, wyszedłem na zewnątrz, zrobiłem zdjęcie i wrzuciłem na Facebooka, prosząc znajomych, by zostawili na chwilę swe kolacje, odeszli na moment od komputerów, wyszli na balkony, bądź przed swe domy i spojrzeli wysoko w niebo. Jakaż wywiązała się dyskusja, jakież zdziwienie jej towarzyszyło, ileż zachwytu!

O tamtym dniu przypomniałem sobie, gdy moja serdeczna znajoma na Facebooku zamieściła dziś zdjęcie z Gdańska robione „ponad miastem”, gdzie światła bloków mieszały się z czerwienią zachodzącego słońca. Ileż tam barw, ileż magii i wspaniałości! Okazało się, że nawet blokowiska mogą wspaniale wyglądać i zachwycać.

Takie same refleksje miałem, też dziś, gdy wychodząc z pracy ujrzałem na tle ciemniejącego nieba mały rąbek „rodzącego się” księżyca. U spodu tego niezwykłego obrazka było jeszcze dużo czerwonawej jasności, ale czym wyżej tym ciemniej, ale z wyraźnie odcinającym się na tle tej ciemności księżycem.

Myślę, że takich zachwycających widoków każdy z nas ma szansę zobaczyć w Polsce znacznie więcej. Rzecz w tym, by mieć nawyk rozglądania się naokoło, wysoko, ponad lampami i dachami wielkich miast. Zachęcam do częstego spoglądania w niebo – umiejmy nacieszyć się gwiazdami, księżycem, słońcem, chmurami, które rysują na niebie najbardziej fantazyjne wzory.

Od spoglądania w niebo zależało częstokroć życie naszych praojców, dzisiaj takiej zależności nie ma. Na straży naszego bezpieczeństwa stoją specjalistyczne czujniki i radary. Ale nie minął sens spoglądania w niebo – zachęcam w ten sposób do odnajdywania w sobie większej dozy wrażliwości, spokoju i chwilowego choć odpoczynku. Dla tych widoków warto.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości