Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
191
BLOG

Nienawiść

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Nienawiść to potężny oręż. Ma potężną siłę niszczenia. Jest bezwzględna i surowa. Zimna i niewzruszona. Nie szanuje i nie omija niczego co stanie na jej drodze. Zatruwa wszystko…  

Nienawiść jest jak toksyczny ściek zalewający czyste rzeki i okwiecone łąki, bujne lasy i radosne ogrody. Niszczy bezwzględnie wszystko co rośnie, wzrasta, kwitnie. Nienawiść nie zastanawia się nad losem tych, których dotknie.  

Nienawiść rodzi się w głębi, w sercu. Wylewa się powoli niczym lawa, toczy gęste masy i brutalnie gniecie wszystko przeciwko czemu jest skierowana. Krystalizuje się w oczach niczym złowrogi lód wiążący wszystko w beznadziejnym bezruchu. Zaciska pięści i wzmaga przekleństwo rzucone na oślep – z siłą toksycznego wodospadu, śmiercionośnej strzały. Nie ma barwy i smaku. Nie ma znaku politycznego i szyldu organizacyjnego. Jak rak, toczy bez względu na wiarę, sympatie i zawód. Nienawiść odziera z kolorów i dusi wspaniałe zapachy. Kaleczy twarze i serca. Czyni bezbarwnym i szarym w gniewie.

I nie wiadomo, czy przyznać rację filozofom twierdzącym, że ludzie z natury są dobrzy i tylko świat psuje ich dusze, czy może tym, którzy mówią, że jest z natury zły i tylko dobre okoliczności okraszają tę jego złą naturę dobrocią i łagodnością.

Jak odpowiadać na nienawiść? Swoją nienawiścią? Ale ona wtedy wzrasta i staje się niczym smok kilkugłowy – po każdej odciętej mieczem swojej nienawiści rodzi się kilka innych wrogich głów. Uciekać? Ale dokąd? Może jedyną metodą na jej powstrzymanie jest odgradzanie się od niej, budowanie wysokich murów, poza które nie ma ona wstępu? Ale jak trwałe owe mury będą okazuje się dopiero w konfrontacji z nienawiścią.

Nie, dziś nie będzie o polityce, nie będzie o złych oczach Donalda Tuska i Antoniego Macierewicza, ani o żadnym innym polityku. Nie będzie o żadnych konkretnych osobach i sytuacjach. Będzie refleksja, że może czas najwyższy pokazać jej swój spokoj. Omijać. Ignorować. Nie dawać się wciągnąć w toksyczny wir. Bo w tym wirze nie ma miejsce na „my” i „oni”. Nienawiść nas wszystkich ma za swoje ofiary.

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości