Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
71
BLOG

Tragedia w Smoleńsku. Ciszej nad trumnami ... !

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Polityka Obserwuj notkę 20

Żałoba trwa. Mimo upływającego czasu nie mija smutek i zadumanie. Ale też wzrastają emocje. Emocje obrońców prezydenta, którzy widzą, że w wielu przypadkach krytykujący prezydenta i innych polityków PiS przybierają dziś postawę cierpiętniczą.

W wielu wypadkach ta zmiana jest naturalna, szczera i prawdziwa, rzeczywiście wypływająca z faktu takiej ich śmierci, ale i wstydu za to, jak te osoby oceniali. Jednak wzrasta gniew tych, którzy taką zmianę postaw odbierają fałszywie i nieszczerze. I pewnie mają ku temu powody.
 
Przecież wystarczy poczytać gazety kilka dni sprzed katastrofy i przypomnieć sobie, w jaki sposób niektóre media traktowały swoich ideowych oponentów. Łatwo można znaleźć opinie o tym, że prezydent Kaczyński to „nadęty i ponury dziwak” (Waldemar Kuczyński) - cytuję za artykułem Jana Rulewskiego z "Rzeczpospolitej". Jak żywo staje w pamięci „słynna” wypowiedź redaktora Tomasza Lisa, który bodaj na falach TOK FM w marcu tego roku wypowiedział słowa: "Zobowiązuję się do ogryzienia sobie przynajmniej 1/3 języka, jeśli Lech Kaczyński nie będzie kandydatem PiS-u w wyborach prezydenckich”, które spisał, podpisał swoim nazwiskiem i które dziś krążą po Internecie. A pamiętamy wyskoki posła Palikota? A komentarze do sprawy „Lech Kaczyński i Irasiad”? A sprawa kartofla i złośliwych polskich (!) komentarzy do fatalnego artykułu w jakiejś niemieckiej gadzinówce?
 
Przykładów można by mnożyć. Każdy obrońca prezydenta Kaczyńskiego będzie miał rację przypominając te i inne stwierdzenia. I taki gniew zapewne jest uzasadniony.
 
Ale czy nie warto dzisiaj – wobec ogromu tragedii – zmilczeć to wszystko? Czy nie lepiej dziś wspólnie pokłonić się wszystkim zmarłym? Przecież zginęli ważni politycy PiS, PO, SLD… Czy nie lepiej zamilknąć dziś nad ich trumnami i obiecać sobie inny styl prowadzenia polityki? Czy nie lepiej poprawić swój polityczny język, którym krytykuje się poglądy, a nie osoby?
 
Sam kilka dni temu pisałem o swoim wstydzie, po tym, w jakim stylu oceniałem niektóre zmarłe osoby. Wiem co to znaczy wstyd, ale też wiem, że można pod tym względem obiecać sobie zmianę.
 
Polska straciła ważnych polityków – każda z opcji – więc może ci, co pozostali zechcą, ze względu na pamięć o swoich kolegach, dokonać dobrego przełomu w stylu prowadzenia polityki …
 
Wszystkim nam, zmarłym i żywym, to się należy…
 
 
  *****************************************************************
PRZEPRASZAM PANA WALDEMARA KUCZYŃSKIEGO
 
Powyżej w artykule "Tragedia w Smoleńsku. Ciszej nad trumnami ...!" - cytując senatora Jana Rulewskiego - przypisałem Panu Waldemarowi Kuczyńskiemy stwierdzenie, w którym miał nazwać prezydenta Lecha Kaczyńskiego "nadętym i ponurym dziwakiem".
W wyniku polemiki z Panem Kuczyńskim - poniżej w komentarzach - okazało się, że owe słowa zostały źle zacytowane. Powołam się ponownie na senatora Rulewskiego, który na blogu Pana Kuczyńskiego z nim polemizuje i pisze do niego w ten sposób:
Napisałeś: „ Nie wykluczam, że generał Jaruzelski, a wraz z nim bardzo wielu Polaków, kłopocze się, czy Lech Kaczyński, realizujący asertywną politykę brata, nie pokaże Polski całemu światu jako dziwaka nadętego i ponurego … .”
Przeczytałem to zdanie – czy ze zrozumieniem, którego brak mi zarzucasz, niech to inni ocenią – zdumiałem się i postanowiłem Ci odpowiedzieć oraz wyrazić swoją na ten temat opinię. No, bo co chciałeś nam, czytelnikom przekazać. Póki co fakty są takie: prezydent został zaproszony do Moskwy. Nie wiemy, czy będzie zabierał głos, nie znamy protokołu, nie wiemy nawet, w którym będzie stał rzędzie i czy w ogóle pojedzie...
Wobec powyższego przepraszam Pana Waldemara Kuczyńskiego za niesprawiedliwie przypisane mu stwierdzenie.
 
 
  *****************************************************************
 
 
W wyniku powyższego sprostosowania fragment mojego artykułu powinien brzmieć:
 
 
Przecież wystarczy poczytać gazety kilka dni sprzed katastrofy i przypomnieć sobie, w jaki sposób niektóre media traktowały swoich ideowych oponentów.Łatwo można znaleźć wiele napastliwych i brutalnych opinii o prezydencie.
 
 
 
 
 
 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka